Przez ten cały temat "halloween" już zwątpiłam w co wierze, poważnie. Ksiądz na religii oznajmił nam, że jest to jedno z najważniejszych świąt satanistów, obrzęd ten można zaliczyć do okultyzmu. Zrobił taką aferę z tego, że dzieciaczkom z czwartej i piątej klasy dyskotekę odwołali. Dowiedziałam się również, że wydrążona dynia wewnątrz której zapalona jest świeczka to znak, że czcimy szatana. Niegdyś też myślałam, że inne istoty prócz "BOGA" nie istnieją aż tu nagle na religii się dowiaduję, że demony i złe moce istnieją. Co za patologia, idźcie mi z takim księdzem, niech się sam zastanowi nad tym czy jest sens dalej tkwić w jego "zawodzie".
Moim zdaniem jeśli się nie wgłębia w tajemnice tego obrzędu, dopóki jest to tylko zabawą
i okazją do wyłudzenia cukierków nie stanowi to niczego złego.
Lecz to jest tylko moje, skromne, osobiste zdanie ;)
Pozdrawiam!
Ja Halloween nie obchodzę, ale wkurza mnie to jak ludzie bezprawnie błagają o słodycze pod domami.
OdpowiedzUsuńCiekawy post ;)
wymuszony-usmiech.blogspot.com
dziękuję, moim zdaniem jako zabawa jest to okej.. ;)
UsuńOch ja też miałam taką lekcje na religii ludzie jak pani zaczęła o tym gadać zaczęłam się bać ...Niby to takie zwykłe Halloween !
OdpowiedzUsuńBussi
No dokładnie, nie pochwalam tego, że na religii mówi się o takich rzeczach. Wgłębianie się w to nie wróży niczego dobrego No cóż, chrześcijaństwo;)
Usuń